Choć w 2011 nie raz przechodziłam na tę gorszą stronę, choć moje starania szły na nic lub były niedoceniane- osiągnęłam to co chciałam. Choć niekiedy stąpałam po kruchej krawędzi, choć wiedziałam że bardzo ryzykuję, zaprzepaściłam kilka dobrych szans i dowiedziałam się co to porażka. Nie żałuję ani jednego dnia, chwili, momentu- mimo problemów, burz i niepotrzebnych słów.
Nowy rok, nowa droga u mych stóp.
Choć miałam ogromne ambicje, choć często się w nich gubiłam, czasem błądziłam, nie rozumiałam samej siebie, brakowało mi wiary i szans- teraz już wiem czego chcę. Wiem gdzie powinnam iść. Choć niejednokrotnie piłam gorzki wstyd, przesadzałam wpadając w dziki szał, nauczyłam się doceniać rzeczy kruche i małe. Wiele osiągnęłam i wiele straciłam.
W pewnym momencie za bardzo chciałam zmienić swój świat. Oszalałam i wpadłam w dziurę bez wyjścia, ale dałam radę, sama. Wciąż brakuje mi słów, siły i możliwości- wciąż pragnę zdobywać więcej, iść dalej. Gdybym mogła cofnąć czas naprawiłabym pewien błąd, który popełniłam , nie ważne, że powiem jak bardzo mi żal za niego.
setki wspomnień, tysiące zwątpień, miliony westchnień, parę pragnień
a to wszystko po to, abym wiedziała, że warto żyć.
sobota, 31 grudnia 2011
Heppy New Year
Subskrybuj:
Posty (Atom)